1634201199

Krakowskie ulice po pandemii: mniej handlu, więcej gastronomii

Półtora roku od momentu wprowadzenia pierwszego „lockdownu” w Polsce, letni obchód rozpoczęliśmy w Krakowie, w którym w ramach dotychczasowych spisów sprawdziliśmy 8 ulic, w tym dwa tzw. miejsca spotkań (destination place). W ramach spaceru obejrzeliśmy 420 lokali handlowych i  zaobserwowaliśmy wzrost (o 3,4 p.p.) pustych lokali w stosunku do analogicznego okresu w 2019 r.

Najemcy, którzy najczęściej zamykali swoje lokale w dotychczasowym okresie pandemii, to  głównie właściciele sklepów odzieżowych, z biżuterią i akcesoriami a także z obuwiem i galanterią skórzaną. Podczas pobytu w Krakowie odnotowaliśmy również fakt, iż po okresie „lockdownów” do funkcjonowania nie powróciła jeszcze kultowa Restauracja Wierzynek, mająca swój lokal przy Runku Głównym. Mieszkańcy i turyści nie mogą jednak narzekać na ofertę gastronomiczną krakowskich ulic, która wzbogaciła się o 30 nowych lokali w tym m.in. Prosecco oyster bar na Grodzkiej czy Magnateria Restauracja & Koktajlbar na Rynku Głównym. Poza głównymi ulicami handlowymi Krakowa, można było też skorzystać z alternatywnych miejsc spotkań, jedzenia i zabawy - charakterystyczne dla stolicy Małopolski są mniejsze bądź większe punkty rozsiane po całym mieście i znacznie rozszerzają mapę usług gastronomiczno-rozrywkowych. Są to m.in. Skwer Judah i Plac Izaaka na Kazimierzu, czy też Arena Garden Street Food Market tuż pod halą widowiskowo-sportową Tauron Arena oraz Hala Forum w miejscu dawnego Hotelu Forum, w której można zjeść m.in. dania kuchni węgierskiej (Węgier na kołach), japońskiej (Oki Ramen), greckiej (Gyros Pita), neapolitańską pizzę (Resto 22 by Tesone) czy meksykańskie tacos (Tres Amigos).